Archiwum 25 października 2007


paź 25 2007 moje szczęście
Komentarze: 0

Witaj moja strono.Dawno u Ciebie niebyłam i niemiałam okazji pogadać ale duzo sie działo.Dzisiaj mam ochote pogadac o wszystkim i o niczym.Tym wszystkim jest moja nadzieja która pozwoliła mi wznieść się do bram szczęścia i uwierzyc że moge tez na nie liczyc i bardzo jemu za to dziękuje.Niewiem co przyniesie jutro,niewiem czy tak jak nagle się pojawiło czy mi nie ucieknie niezostawi bo przemysli i uzna ze jest ktoś inny na swiecie ,któremu nalezy dac szansę.Nie myslę o tym bo narazie jest moje i to się liczy a zdażyć sie może wszystko bo przecież mam trudny charakter i które szczęście miałoby ochotę na stresy.Pewnie zadne ale to nieważne bo ja się ciesze że mnie odnalazło,pomogło.Myślę o nim każdego dnia i wnocy też mi sie zdaża i czieszę sie ze mam o czym mysleć i to o czyms pozytywnym.Kocham to bo to dodaje mi energi aby życ , życ pełna piersia i czuć że dam radę i przetrwam wszystko.Bo ono mi powiedziało że najwazniejsze jest ,aby cieszyć sie chwilą i niemarudzic.Ono jest normalne zwykłe bez ubarwień i wyniosłości i tego było mi potrzeba takiej skromnej i prostej inteligencji bez dodatkowych bajerów.Szczęścia które będzie potrafio zobaczyc we mnie człowieka.Kocham go za to.To mój przyjaciel.

brunetka-1 : :